Aktualności

Informacja

Strona znajduje się w archiwum.

Jechał za szybko, na szczęście skończyło się tylko na uszkodzeniu auta

Data publikacji 25.05.2021

Dużo szczęścia miała rodzina podróżująca VW Passatem. Kierujący tym autem, jadąc z żoną i dwójką małych dzieci, w tym pięciomiesięczną córeczką, pędził za szybko i najechał na tył ciągnika z siewnikiem do kukurydzy. Tym razem wszystko skończyło się tylko na uszkodzeniach auta i mandacie dla sprawcy kolizji, ale policjanci proszą o jazdę z prędkością bezpieczną. Nadmierna prędkość i brawura kierującego mogą być przyczynami tragedii.

W minioną sobotę, 22 maja o godz. 17.29, dyżurny śremskiej Policji został powiadomiony o zdarzeniu drogowym, do którego doszło na drodze wojewódzkiej nr 434, na wysokości skrętu do Niesłabina.

Z ustaleń policjantów drogówki, którzy pracowali na miejscu kolizji wynika, że kierujący VW Passatem, mieszkaniec Kórnika, jadąc z żoną i dwójką małych dzieci, w tym pięciomiesięczną córeczką, nie dostosował prędkości do warunków ruchu i najechał na tył jadącego przed nim ciągnika rolniczego z siewnikiem do kukurydzy, który zamierzał skręcić w drogę gruntową.

Funkcjonariusze, którzy pracowali na miejscu tego zdarzenia zgodnie twierdzą, że rodzina podróżująca samochodem miała bardzo dużo szczęścia i nic nikomu się nie stało. Wszystko skończyło się tylko na uszkodzeniach auta.

Uczestnicy zdarzenia byli trzeźwi, a sprawca kolizji został ukarany mandatem karnym.

W kontekście tego zdarzenia policjanci przypominają o tym, jak ważna jest jazda z tzw. „prędkością bezpieczną” – taką, przy której kierowca zachowuje możliwość pełnego panowania nad pojazdem, czyli w razie potrzeby może go zatrzymać przed pojawiającą się przeszkodą bądź ominąć ją bez zbędnego ryzyka. Na drodze, gdzie sytuacja jest bardzo często dynamiczna, mogą wystąpić okoliczności, w których zmuszeni będziemy do natychmiastowej reakcji. Nadmierna prędkość może być czynnikiem, który spowoduje, że nie opanujemy w porę prowadzonego pojazdu.

/ Tekst: Ewa Kasińska, foto: Szymon Wojciechowski /

Powrót na górę strony