Petardy to materiały wybuchowe, a nie „zabawki” dla dzieci
Policjanci z Komendy Powiatowej Policji w Śremie interweniowali w związku z zaprószeniem ognia przez 12-latka, który odpalił petardę i rzucił ją na trawę. Na szczęście chłopcu nic się nie stało. Policjanci apelują jednak do rodziców o to, aby nie pozwalali dzieciom na samodzielne „zabawy” petardami, bo to są materiały wybuchowe i nieumiejętne obchodzenie się nimi może skończyć się tragicznie.
5 marca br., około godz. 16.05, dyżurny śremskiej Policji został powiadomiony o tym, że w Śremie na ulicy Kolejowej, w rejonie torów kolejowych, był pożar suchej trawy.
Sprawą zajęli się policjanci Ogniwa Patrolowo-Interwencyjnego, którzy ustalili, że 12-latek idąc ze swoim kolegą rówieśnikiem odpalił petardę i wyrzucił ją na trawę. Trawa zaczęła się palić, chłopcy próbowali ugasić ogień, ale im się to nie udało. Wówczas kolega 12-latka zadzwonił po straż pożarną.
Z rozmowy z 12-latkiem wynika, że chłopiec wziął petardę z domu. Jak poinformował rodzice kupili ją na Sylwestra, ale wtedy jej nie użyli.
Ostatecznie chłopcom nic się nie stało. Cali i zdrowi zostali przekazani rodzicom.
Policjanci powiadomili o sprawie sąd rodzinny.
Zazwyczaj w okresie poprzedzającym Sylwestra i Nowy Rok policjanci apelują o rozwagę i ostrożność przy używaniu petard i jednocześnie zwracają uwagę no to, że nie są to „zabawki” dla dzieci. Funkcjonariusze uczulają rodziców, aby sprawowali szczególny nadzór nad dziećmi, które często są zafascynowane efektownymi, kolorowymi fajerwerkami. Jednak zupełnie nie zdają sobie sprawy z tego, jak może skończyć się „zabawa” petardą. Tym razem w Śremie nie zakończyła się tragicznie, ale niewątpliwie zdarzenie to jest kolejnym dowodem na to, że petardy to nie „zabawki” dla dzieci i powinny być używane tylko i wyłącznie przez trzeźwe osoby pełnoletnie.
/ Ewa Kasińska /